157. "Samotność, to taka straszna trwoga"

Dotychczas podświadomie czekałam na to, aż ktoś przyjdzie do mojego domu, pocałuje mnie, przytuli i będzie obok. Tak jak zwykle.

Dzisiaj jednak wiem, że drzwi pozostaną zamknięte, bo nie ma nikogo, kto mógłby je otworzyć.
Rozpadam się znów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Created by Agata for WioskaSzablonów. Technologia blogger.