150. Biały kruk

Na osiemnaste urodziny dostałam kota. Rok po śmierci ukochanego psa, który w wieku trzynastu lat odszedł do psiego nieba. Przekonałam mamę i kupili rosyjskiego niebieskiego. Z hodowli, ale bez rodowodu. Rosła, rosła, a my zauważałyśmy, że różni się od rosyjskiego. Mianowicie ma półdługą sierść, co się bardzo rzadko zdarza w tej rasie. Zoja, bo tak ma na imię moja kotka, niewiele ma w sobie z kota - nie reaguje na "kici kici" a tylko i wyłącznie na swoje imię. Nie biega za ogonem, nie drapie nic w mieszkaniu, nigdy nic nie zniszczyła ani nie załatwiła się poza kuwetą. Nie bawią ją lasery ani nakręcane myszki. Aportuje w zamian gumki do włosów. Jest koto-psem. Podejrzewamy, że dusza psa w nią weszła, aby nas ukoić w bólu. Takie tam bzdury miłośników zwierząt.
Tak czy siak, kocham ją ponad życie i z racji tego została w domu. Jest za bardzo przywiązana do mamy, do mieszkania. Odwiedzam ją codziennie.


Wczoraj w Urzędzie Pracy mój brat znalazł kotka, maluteńkiego. Nie mógł go zostawić na pastwę losu, więc teraz mam go ja. Jest cały biały (no dobra, aktualnie jest siwy z ulicznego brudu, ale to zejdzie ;)). Ponoć rudy kot jest bardzo rzadko spotykany. A biały kot jest jeszcze rzadziej spotykany. Ma jakieś pięć tygodni, jest zdrowy, skory do zabaw, do przytulania i jest też zupełnie głuchy. Nie słyszy od urodzenia i w niczym mu to nie przeszkadza. Nam zresztą też nie. Lubię, tak trochę egoistycznie, pomyśleć, że uratowaliśmy mu życie. Kocham go z dnia na dzień coraz mocniej. 





Nie byłabym jednak pogiętą osobowością, gdybym nie przełykała łez po kątach z powodu poczucia zdrady wobec Zoji... 

5 komentarzy:

  1. sama mam moją trzynastoletnią, humorzastą damę, za którą poszłabym w ogień ;)
    niestety nie "wróci" gdyż jest innej narodowości i aktualnie mieszka w swoim kraju, co nie zmienia faktu że plany mamy wspólne <3

    OdpowiedzUsuń
  2. uwielbiam koty ale na nie kicham
    super blog zapraszam do rozganiania się u mnie

    OdpowiedzUsuń
  3. szczerze mówiąc, nie przepadam za kotami. Ale ostatnio zaczęłam się zastanawiać, czy jednak nie potrzebuję takiego zwierzęcia jak kot.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieszę się, że zaopiekowałaś się kotkiem i będzie miał ciepły dom, a do tego regularnie odwiedzasz Zoję :)
    Będziesz próbowała zaprzyjaźnić oba koty ze sobą? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, zdrowych, radosnych i ciepłych Świąt Ci życzę! :)

      Usuń

Created by Agata for WioskaSzablonów. Technologia blogger.