147. Mamo, juz nie wroce...

... kiedy po raz drugi w życiu się wyprowadzę. Nigdy, przenigdy na to nie pójdę. Choćby się waliło i dymiło.

  • Nikt mi nie będzie mówił co mam gdzie ułożyć, jak mam sprzątać czy gotować,
  • Nikt mi nie będzie kazał robić cokolwiek już, zaraz, bo takie jest jego widzimisię, 
  • Nikt mi nie będzie strzelał fochów tylko dlatego, że siedzę w swoim pokoju ze swoim facetem i nie ma jak odkurzyć,
  • Nikt mi nie będzie strzelał fochów tylko dlatego, że mój facet nie siedzi na baczność na narożniku,
  • Nikt mnie nie będzie pytał gdzie idę i o której wrócę,
  • Nikt mnie nie będzie gadał o moim rzekomym "alkoholiźmie", gdy wypiję lampkę wina wieczorem,
  • Nikt mi nie będzie kazał ściszyć muzyki,
  • Nikt mi nie będzie przełączał filmu w TV na rzecz głupiego tasiemca,
  • Nikt mi nie będzie zakazywał gry na konsoli, bo wtedy nie ma co robić,
  • Nikt mi nie będzie kazał usypiać przy włączonym telewizorze,
  • Nikt nie będzie wyzywał mnie od gamoni i ironicznie pytał czy już się pouczyłam, gdy odłożę podręcznik,
  • Nikt nie będzie mi mówił: masz bluzkę, bo na mnie jest za duża,
  • Nikt mi nie będzie przeszkadzał w zdrowym odżywianiu, diecie i ćwiczeniach...
Po prostu jestem już na to za stara. I pomimo wielu plusów mieszkania w domu, duszę się. Tak zwyczajnie. A kiedy następnym razem najdą mnie wątpliwości, wystarczy, że przeczytam powyższe punkty i przypomnę sobie multum sytuacji. Powinno wystarczyć. 

1 komentarz:

Created by Agata for WioskaSzablonów. Technologia blogger.